wyzwanie 60 dni
20 sierpnia 2021, 12:59
Dziś po przebudzeniu wypiłam 2 szklanki wody źródlanej- tak, tak, nie mineralnej ale źródlanej. Kierownik powiedział, że w Japonii wypijają na czczo nawet 5 szklanek wody! Nie wiem, jak oni to robią. Może to kwestia nauczenia się pomalutku i przyzwyczajenia się? Te 2 szklanki wypiłam z oporem. od tygodnia piję po jednej szklance gdy wstanę, potem czekam do śniadania 45 minut. W tym czasie wychodzę z psem na spacer. Śniadanie jem o godz. 6.
10 dni temu rozpoczęłam swoje osobiście wymyślone wyzwanie: 60 dni diety. Dieta ta polega na nie jedzeniu słodyczy, ciast, ciasteczek, pizzy, lodów, braku piwa, soków i soczków. Poza tym od 6 dni robię po 10 tysięcy kroków dziennie. Stałe godziny posiłków bez podjadnia czegokolwiek pomiędzy.
Myślałam, że to wystarczy, żeby waga poleciała w dół. Ale ona stoi. Uff!!! Jak mnie to denerwuje! Zwłaszcza że przestałam jeść tabletki antykoncepcyjne, więc jak to piszą dziewczyny na necie :,, po odstawieniu tabletek chudnie się 5 kilogramów''- nie, w moim przypadku to tak nie wygląda. Mój organizm czyba wyczuł że przyszły ,,chudsze'' czasy bez przyjemności i postanowił zachować sobie tłuszczyk pozbawiając mnie radości z efektów odchudzania.
Staram się jeść zdrowiej, trzeba w końcu zadbać o siebie. Przekroczyłam czterdziestkę, w listopadzie kończę 41 lat- przede mną badania z programu 40 plus. Jestem ciekawa wyników. Na skierowaniu zostały wyszczególnione próby wątrobowe, lipidogram, poziom cukru. To powie mi trochę o tym w jakim stanie jest mój organizm.
Zaczęłam oglądać na playerze programy o odchudzaniu: zarówno te amerykańskie, w których ludzie ważą po 300 kg i przechodzą operację zmniejszenia żołądka, jak i te polskie o naszych chudszych rodakach np. ,,Cofnij czas''. Jest to program który pokazuje od strony medycznej skutki nadwagi. Jest coś takiego jak wiek biologiczny i wiek metaboliczny. Wiek metaboliczny pokazuje ile lat ma naprawdę nasze ciało. Już 6 lat temu kiedy zapisałam się na siłownię ( na którą chodziłam tylko 2 miesiące) mój wiek metaboliczny był o 10 lat wyższy niż wskazuje metryka. Wtedy za bardzo się tym nie przejęłam, ale teraz moja świadomość jest większa odnośnie wpływu żywności na zdrowie. Jemy za tłusto, większość przetworzonego i chmicznie konserwowanego jedzenia, alkohol plus używki powodują że z brzucha zwisa opona tłuszczu i ciężko jest wejść po schodach na 3 piętro bez zadyszki.
Stąd właśnie mój pomysł na wyzwanie. Jak na razie ne ciągnie mnie o słodyczy ani do piwa (chociaż w większości wypijałam piwo 0,0%). Waga gdy zaczęłam wyzwanie wynosiła 75 kg. Obecnie jest to 72.8kg. W ciągu 10 dni spadła o 2.2kg. Jest ok, ale ostatnie parę dni stało na 73.4kg i nie chciała ruszyć. Dopiero dziś zauważyłam na wadze spadek o 600 gram. Mój wzrost to 164 cm. Prawidłowa waga to max. 67 kg. Z tego wniosek, że powinnam zrzucić jeszcze 5.8kg. Wierzę że mi się to uda- zanim rozpocznie się rok akademicki i pójdę na pierwszy rok magisterki ( chcę również ładnie wyglądać na rozpoczęciu :)). Jestem zdeterminowana.
Moje życie to ciągłe diety- nieudane i powroty do starej wagi. Niestety nie uprawiam żadnego sportu i dlatego sama walka z jedzeniem przynosiła efekty tylko na krótko. Mam tendencję do zajadania smutków, co bardzo źle odbija się na mojej wadze. Mój ojciec odkąd pamiętam był ,,wielki'' co było powodem jego licznych chorób- cukrzycy i miażdżycy. Zmarł w wieku 55 lat na wylew. Może mam w genach tendencję do tycia. W wieku 20 lat dieta przychodziła łatwo i bez wysiłku. Teraz trzeba pilnować się i odmawiać sobie przyjemności, liczyć kalorie i zajadać się sałatą.
Dodaj komentarz